Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2016

Gym po koreańsku - część 2: na co możecie liczyć

Dzisiaj napiszę, czego możecie oczekiwać, jeśli udało się Wam wykupić abonament, a Wasz gym nie zbankrutował wkrótce potem ... Oferta seulskich fitness centers jest bogata i nie ogranicza się wyłącznie do treningu siłowego czy cardio.

Paris Hanoi

W porównaniu z pikantnymi koreańskimi potrawami, kuchnia wietnamska jest łagodna jak baranek. Co nie znaczy, że nudna. Dzisiaj zabiorę Was w jedno z naszych ulubionych wietnamskich miejsc w Seulu.

Gym po koreańsku – część 1: jak wybrać, żeby nie stracić

Zbliża się lato, więc w Seulu nowe siłownie i sale gimnastyczne wyrastają jak grzyby po deszczu. Wyrastają, a potem znikają – niczym grzyby po inwazji grzybiarzy.

Kkaolli pochana, czyli odrobina Bangkoku w Seulu

Jak już kiedyś pisałem, znalezienie dobrego tajskiego miejsca w Seulu nie jest sprawą prostą. Przy czym miejsce dobre definiujemy jako takie, w którym potrawy są przygotowywane wyłącznie z naturalnych składników (bez wzmacniaczy smaku), a na wolny stolik nie trzeba czekać na zewnątrz przez godzinę lub dłużej. Po kilku próbach, udało się nam takie miejsce znaleźć i z czystym sumieniem możemy je polecić.

Transport w Seulu - część 1: metro

Seul to duża i permanentnie zakorkowana metropolia. Pomimo to, poruszanie się po niej nie należy do najtrudniejszych – przede wszystkim dzięki bardzo dobrze zorganizowanej sieci komunikacji publicznej. Na początek przyjrzyjmy się lokalnej sieci metra.

Krótki przewodnik po typowo koreańskich smakach

W Polsce (może poza Wrocławiem, nazywanym czasem Małą Koreą) kuchnia koreańska jest stosunkowo mało znana. W tym poście postaram się pokrótce przedstawić moje ulubione dania. Nie będzie to jednak przegląd w pełni obiektywny – Koreańczycy uwielbiają mięso, ale ja – jak już wspominałem – mięsa zwykle nie jadam. Co nie oznacza, że w Korei głoduję... Kuchnia koreańska jest nie tylko aromatyczna ale i... kolorowa Większość moich znajomych wie, że w Korei jada się kimchi , ale nie wszyscy wiedzą, co to dokładnie jest. Spotkałem się nawet z pytaniem, jaki jest smak tego owocu... :)  Kimchi to faktycznie flagowe danie (a czasem półprodukt) kuchni koreańskiej. Kapustę, w Polsce znaną jako pekińską, fermentuje przez kilka miesięcy z dodatkiem ostrej pasty z czerwonych papryczek gochu . Do prawdziwej długo fermentującej kimchi dodaje się jeszcze ostrygi lub rybę. W przeciwieństwie do polskiej kiszonej kapusty, kimchi się nie szatkuje – fermentuje się ją w całości i kroi na kawałki do

Wybory po koreańsku - część 2: głosowanie

Lokale wyborcze od godziny zamknięte, więc mogę napisać, jak wyglądają wybory parlamentarne po koreańsku. Jeśli ktoś jest przyzwyczajony do głosowania po niedzielnej sumie, srodze się zawiedzie. Wybory do Zgromadzenia Narodowego odbywają się zawsze w środku tygodnia (literalnie – w środę). Jest to ustawowo dzień wolny od pracy (choć z Korei, szczególnie w Seulu, pojęcie dnia całkowicie wolnego od pracy nie istnieje). Podobnie jak w Polsce, lokale wyborcze są najczęściej zlokalizowane w szkołach. Głosuje się w godzinach od 6 do 18. Do głosowania uprawnieni się wszyscy obywatele w wieku 19 lat i powyżej, legitymujący się ważnym dokumentem tożsamości. Oznaczenie lokalu wyborczego - nie żadne nudne czerwone tabliczki!

Wybory po koreańsku - część 1: kampania wyborcza

Dzisiaj w Seulu odbywają się wybory do Zgromadzenia Narodowego (lub czegoś w tym rodzaju - po szczegóły "techniczne" odsyłam do niezawodnej Wikipedii ). Poniżej garść informacji dla tych, którzy jeszcze nie otrząsnęli się z traumy po ostatniej polskiej el(r)ekcji...

Co się jada w Seulu?

Odpowiedź na pytanie postawione w temacie tego postu to prawdziwe wyzwanie. Dla miłośników dobrego jedzenia Seul ma naprawdę dużo do zaoferowania. Dużo za dużo, by można to opisać w jednym poście... Bibimbap - jeden z koreańskich "klasyków" Oczywiście w Seulu króluje kuchnia koreańska. Przy czym kuchnia koreańska ma wiele twarzy. Miłośnicy mięsa będą zachwyceni – praktycznie na każdej ulicy można znaleźć bary czy restauracje gogi , których goście sami grillują przy stolikach różne rodzaje mięsa. Przynajmniej tak słyszałem, bo mięsa nie lubię i barów gogi nie odwiedzam. Kolejne flagowe danie kuchni koreańskiej, tym razem stworzone z myślą o mnie, to guksu – różne odmiany makaronu, w klasycznej wersji podawane w pikantnym bulionie. Jest też bibimbap , czyli ryż wymieszany z różnymi dodatkami. Wreszcie danie, o którym wcześniej nie słyszałem, a teraz nie wyobrażam sobie życia bez niego – gęsta zupa na bazie fermentowanej pasty sojowej, doenjang jigae . No i oczywiście

Klimat

W Seulu wiosna w pełni, więc pora podzielić się spostrzeżeniami na temat koreańskiego klimatu. Patrząc z perspektywy zimowych miesięcy oraz aktualnej pogody, Seul wydaje się być dobrym miejscem dla każdego, w tym dla meteopatów. Pierwszym (pozytywnym) zaskoczeniem po przyjeździe tutaj była ilość słonecznych dni w zimie. Dla osoby przyzwyczajonej do mrocznej polskiej zimy, ok. 80% dni ze słońcem w grudniu to prawdziwa gratka. Szczególnie, że słońce zachodzi tutaj później niż w Polsce. Wiosna w Korei zaczyna się o kilka tygodni wcześniej niż w Polsce Dalej opady: nie wiem, czy to wyjątek potwierdzający regułę, ale w ciągu paru miesięcy  mojego pobytu w Seulu było zaledwie kilka dni deszczowych. Także zimą, śniegu jak na lekarstwo - przypomniało mi się moje dzieciństwo we Wrocławiu... Jeśli śnieg padał, to albo od razu topniał, albo leżał maksymalnie do kolejnego poranka. Rzadko zdarza się, by lało przez cały dzień - zwykle opady deszczu są przelotne. Ale jeśli pada,

Polak w Seulu, czyli od czegoś trzeba zacząć

Od grudnia ubiegłego roku, z krótką przerwą na urlop w Australii i Nowej Zelandii oraz formalności związane z wyprowadzką z Polski, mieszkam w Seulu. W założeniu na stałe. Niewielka rzeczka w pobliżu naszego seulskiego mieszkania potrafi być czasem bardzo fotogeniczna Trochę zmęczony pytaniami z Polski w rodzaju "Jak Ci tam?", "Jacy są Koreańczycy?", "Czy jesz robaki?", itp. oraz ciągłym wyjaśnianiem, że Seul to ta "dobra Korea", postanowiłem założyć tego bloga. Życie w Korei, przynajmniej w Seulu, ucieka w bardzo szybkim tempie, ale pomimo to mam nadzieję, że uda mi się w miarę regularnie dodawać nowe posty. W Seulu wiosna, na ulicach mango sprzedają! Na początek chciałbym podzielić się moimi przemyśleniami na temat codziennego życiu w Seulu. Z góry proszę o wybaczenie ewentualnych nieścisłości czy subiektywnych opinii - będę tutaj opisywał Koreę tak, jak ja ją widzę. Na faktografię w tym blogu nie ma miejsca, ponieważ: 1