Przejdź do głównej zawartości

Z wizytą na Jukdo Market


Jedną z zalet mieszkania nad morzem jest nieograniczony dostęp do świeżych ryb i owoców morza. W naszym mieście najlepiej zaopatrywać się w nie na zlokalizowanym tuż przy porcie rybackim targu Jukdo Market. Specjalnie dla Was wybraliśmy się tam w dzisiejsze popołudnie.


Krab śnieżny - jeden z produktów eksportowych Pohang

Założony ponad pół wieku temu Jukdo Market (죽도시장) jest jednym z największych targów rybnych na wschodnim wybrzeżu Półwyspu Koreańskiego. W sporych rozmiarów halach oraz w ich bezpośrednim otoczeniu znajduje około 1500 stoisk, na których można zaopatrzyć się w świeże i przetworzone ryby, owoce morza i wodorosty. Na miejscu jest też kilka restauracji, w których można zjeść najlepsze i najtańsze sashimi w mieście. Jukdo Market jest czynny codziennie oprócz drugiej niedzieli miesiąca, w godzinach od 8 do 22; o jakiej porze byśmy się tam nie pojawili, targ zawsze wypełniają tłumy mieszkańców Pohang, a okoliczne ulice są nieustannie zakorkowane.


Jukdo Market jest zawsze zatłoczony

Oprócz lokalnych produktów można tu dostać m.in. mięso rekina...

... czy wieloryba 😟

Tuż przy wejściu na Jukdo Market znajdują się stoiska z krabami. Pohang słynie z czerwonych krabów śnieżnych. Odprawiając się na lotnisku w Pohang na lot do Seulu, często spotykamy pasażerów nadających na bagaż wielkie styropianowe pudła wypełnione krabami tej odmiany. Kraby śnieżne są tak popularne, że sprzedawcy z Jukdo Market nierzadko organizują ich aukcje.


Oprócz krabów śnieżnych, na Jukdo Market można też dostać tańsze od nich kraby pływające

Na Jukdo Market jest około 200 stoisk z żywymi rybami. Znaleźć tu można m.in. flądry japońskie – najczęstszy składnik Pohang style sashimi, makrele, sajry pacyficzne z których powstaje gwamegi, długie srebrzyste wstęgowce oraz wiele, wiele innych.


Niektóre spośród wielu gatunków świeżych ryb, które można dostać na Jukdo Market: makrele,...

... sajry pacyficzne...

... i wstęgowce

Na targu można się też zaopatrzyć w ryby suszone. Wśród nich nie mogło zabraknąć gwamegi - kolejnego produktu „eksportowego” Pohang, któremu nie tak dawno poświęciłem osobny wpis.


Jukdo Market to także bogactwo ryb suszonych

Suszone ryby w Korei sprzedawane są zwykle w wiązkach - jak na zdjęciach powyżej

Gwamegi - kolejny produkt z którego słynie nasze miasto

W jednej z alejek Jukdo Market znajdują się stoiska z suszonymi anchois różnej wielkości; wykorzystuje się je do przygotowania esencjonalnego bulionu – bazy dla koreańskich zup i dań z makaronem.


Anchovies w różnych rozmiarach

Obok krabów, Pohang słynie też z ośmiornic. Na Jukdo Market można dostać zarówno małe ośmiorniczki, nakji (낙지), jak i duże ośmiornice, muneo (문어). Te ostatnie można kupić zarówno żywe jak i już ugotowane. Na targu sprzedawane są też kałamarnice, choć akurat te ostatnie są przez mieszkańców Pohang mniej cenione.

Gotowane ośmiornice...

... oraz surowe kałamarnice

Sprzedawcy z Jukdo Market mają także do zaoferowania rozmaite odmiany krewetek. Oprócz świeżych, dostępne są również drobne fermentowane i solone krewetki saeujeot (새우젓), które wykorzystuje się m.in. do przygotowania kimchi oraz niektórych koreańskich zup.


Świeże krewetki

Drobne, fermentowane i solone krewetki saeujeot

Z nieco bardziej „egzotycznych” owoców morza, na targu można dostać m.in. „morskie ogórki”, czyli strzykwy, a także osłonice i szczytnice. Te ostatnie, z uwagi na charakterystyczny kształt są po koreańsku nazywane gaebul (개불), co oznacza dosłownie… prącie psa 😨


Morski ogórek...

... oraz psie prącie!

W jeden z targowych alejek znaleźliśmy sprzedawców małż, w tym powszechnie wykorzystywanych w koreańskiej kuchni przegrzebków i ostryg. Mieszkańcy Pohang są również miłośnikami morskich ślimaków, więc nic dziwnego, że na Jukdo Market można dostać mnóstwo ich odmian. My nie mogliśmy się powstrzymać od zakupu uznawanego w Korei za rarytas ślimaka abalone.

Małże...

... i morskie ślimaki, ...

... tym nasze ulubione abalone

Na koniec wizyta w części targu, gdzie rozłożyli się sprzedawcy jadalnych wodorostów. Można tu dostać wszystkie ich odmiany, które Wam niedawno opisywałem – zarówno świeże jak i suszone czy solone.


Suszone i prasowane krasnorosty, czyli kim

Suszony miyeok

Solona dasima

Wow, wizyta na Jukdo Market była dla nas naprawdę interesującą wycieczką! Wprawdzie niektórzy sprzedawcy patrzyli na nas nieco dziwnie, bo nieustannie robiliśmy zdjęcia i generalnie zachowywaliśmy się jak para dzieciaków w sklepie ze słodyczami, ale co tam!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kult zmarłych w Korei

W Polsce dziś Dzień Wszystkich Świętych, a w Seulu dzień jak co dzień. Tym niemniej, to dobra okazja, żeby napisać parę słów na temat kultu zmarłych w Korei.

Dziwne Warzywa: Gosari, czyli liście paproci

Dotychczas paproć kojarzyła mi się przede wszystkim z baśnią o jej kwiecie. I choć w Korei kwiatu paproci nie znalazłem (przynajmniej literalnie), to poznałem tu liczne kulinarne zastosowania tej rośliny. Opowiem Wam o nich dzisiaj w kolejnym odcinku „Dziwnych Warzyw”. Ugotowane liście orlicy najczęściej podaje się jako przystawkę, gosari namul . Źródło . Paproć, a dokładniej jeden z jej gatunków – orlica ( gosari , 고사리 ) na dobre zadomowiła się w koreańskiej kuchni. Ze względu na bogactwo składników odżywczych, przede wszystkim białka, żelaza i wapnia, liście paproci są czasem przez Koreańczyków nazywane „mięsem z gór”. Z gór – bo jak już wspominałem w poprzednim odcinku „Dziwnych Warzyw” , góry pokrywają około 70% Półwyspu Koreańskiego, stając się dla jego przedsiębiorczych mieszkańców rodzajem naturalnej spiżarni 😉 Wiosną Koreańczycy zbierają młode liście gosari . Źródło . W celach kulinarnych wykorzystuje się młode liście orlicy, o długości 10-15 cm, z końców...

Owocowy zawrót głowy

Nie wyobrażam sobie życia bez owoców. Na szczęście Koreańczycy również. To właśnie owoce sezonowe są najczęstszym koreańskim deserem. Przy czym słowo „sezonowe” ma tutaj kluczowe znaczenie, bo owoce dostępne w koreańskich marketach czy na ulicznych straganach w zdecydowanej większości nie pochodzą z importu, lecz są w uprawiane na Półwyspie Koreańskim. Część spośród owoców, które jemy w Korei, zapewne świetnie znacie – choć niekoniecznie w tych samych odmianach. Jest jednak kilka wyjątków specyficznych wyłącznie dla Korei i okolic; to właśnie przede wszystkim na nich chciałbym się w tym wpisie skoncentrować. Chamoe - choć to melon, rozmiarem przypomina raczej... jabłko.  Źródło Zacznijmy od koreańskiego melona, chamoe ( 참외 ). Jest on znacznie mniejszy od swoich dostępnych w Europie kuzynów – długość tego owocu o jajowatym kształcie zwykle nie przekracza 15 cm. Skórkę ma gładką, żółtą, w białe podłużne paski. Miąższ podobny do melona miodowego, ale nieco twardszy i nie ...