Jeśli kiedyś byliście w Korei, albo przynajmniej raz zajrzeliście do mojego albumu ze zdjęciami koreańskich potraw na Instagramie (w co głęboko wierzę), to na pewno zwróciliście uwagę że Koreańczycy przy jedzeniu korzystają z metalowych pałeczek, a nierzadko używają również metalowych misek czy nawet kubków.
Bibimbap najlepiej smakuje z metalowej miski... |
Skąd to zamiłowanie do metalu? Istnieje na ten temat wiele teorii. Według pierwszej z nich, w zamierzchłych czasach koreańscy władcy używali pałeczek wykonanych ze srebra, by… uchronić się przed otruciem. W następstwie kontaktu z wieloma związkami chemicznymi srebro ciemnieje; właśnie dlatego wykonane z niego pałeczki miały służyć jako detektor ewentualnej trucizny dodanej do królewskiego pożywienia przez któregoś z przeciwników władcy. Ile w tej historii jest prawdy, nie mam pojęcia. Faktem jest natomiast, że w przeszłości pałeczki wykonane ze złota, srebra czy chociażby mosiądzu były w Korei jednym z wyznaczników statusu społecznego. Bo kto bogatemu zabroni?
Ale czy na pewno – a tak twierdzi wielu Koreańczyków – obecnie pałeczek ze stali nierdzewnej używa się przede wszystkim po to, by podkreślić królewski rodowód narodu koreańskiego i jego wyższość nad ludami używającymi pałeczek drewnianych? Śmiem wątpić. Metalowe utensylia kuchenne rozpowszechniły się w Korei w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku i zbiegło się to z rozwojem krajowego przemysłu metalurgicznego. Metalowe pałeczki są trwalsze od drewnianych, co przy stosunkowo niewielkim koszcie surowca użytego do ich wytworzenia sprawia, że ich eksploatacja bardziej się opłaca. Są też łatwiejsze do utrzymania w czystości niż drewniane czy bambusowe, nie wchodzą w interakcje ze składnikami potraw, nie chłoną ich zapachów, ani nie zmieniają koloru. Gdyby w Korei używano drewnianych pałeczek, zapewne po niewczasie nabrałyby one czerwonego zabarwienia gochugaru, a wszystkie jedzone nimi potrawy miałyby mniej lub bardziej wyczuwalny aromat kimchi…
... a w przypadku bibimnaengmyeon jest ona wręcz niezbędna! |
Choć metalowe pałeczki znajdziecie w każdym koreańskim domu, to raczej nikt nie nakarmi Was tu z metalowej miski, ani nie poda wody do picia w metalowym kubku. Natomiast w typowej koreańskiej restauracji jest to bardziej niż prawdopodobne! Decydują o tym te same względy praktyczne co w przypadku pałeczek. Poza tym, metalowe naczynia się nie tłuką, dłużej trzymają ciepło potraw które powinny być podawane na gorąco, oraz zapobiegają zbyt szybkiemu ogrzewaniu się tych które należy jeść na zimno. A zanim rozpocznie się pora lunchu, a wraz z nią inwazja wygłodzonych Koreańczyków, zapobiegliwi restauratorzy przygotowują spory zapas gotowanego ryżu i porcjują go do niewielkich metalowych (a jakże!) pojemników z wieczkiem, w których jest potem serwowany. Dzięki temu ryż pozostaje ciepły i nie ma ryzyka, że mogłoby go w kluczowym momencie zabraknąć…
Mam nadzieję, że gdy po przeczytaniu tego wpisu odwiedzicie koreańską restaurację, nie będziecie zachodzili w głowę, dlaczego zamówione potrawy podano Wam w psiej misce, lecz skupicie się na kontemplacji bogactwa ich smaku 😈
A ja wolę bibimbap w gorącej misce kamionkowej na drewnianej desce. W misce metalowej szybko stygnie a zimny już nie jest smaczny:)
OdpowiedzUsuńAaa... dolsotbibimbap! Ja lubię bibimbap w każdej postaci ;)
Usuń