Przejdź do głównej zawartości

Seokgatansinil, czyli Urodziny Buddy

W tym roku, podobnie jak w Polsce, także w Korei Południowej i innych krajach Azji Wschodniej w dniu 3 maja obchodzone jest ważne święto – Seokgatansinil (석가탄신일), zwane też Bucheonimosinnal (부처님오신날), czyli po prostu Urodziny Buddy.

Turystom Seokgatansinil kojarzy się głównie z paradą lampionów... Źródło

Według legendy, Siddhartha Gautama – przyszły Budda i założyciel jednej z religii powszechnych – buddyzmu, urodził się około 563 r. p.n.e. w rodzinie królewskiej zamieszkującej na terenie współczesnego Nepalu. Na Półwysep Koreański buddyzm dotarł w IV w. n.e. I choć obecnie większość Koreańczyków (według danych z 2015 r. – blisko 60%) deklaruje ateizm, buddyści stanowią drugą największą po protestantach grupę mieszkańców tego kraju, którzy wyznają jakąś religię. Pomimo, że dokładna data urodzin Buddy nie jest znana, w większości krajów Azji Wschodniej, w tym w Korei Południowej, uznaje się za nią ósmy dzień czwartego miesiąca księżycowego według kalendarza księżycowo-słonecznego. Jest to zatem święto ruchome przypadające w kwietniu lub maju. Są jednak pewne wyjątki – w Japonii rocznica urodzin Buddy świętowana jest zawsze 8 kwietnia, a na Tajwanie – w drugą niedzielę maja.

Na paradzie z okazji Urodzin Buddy nie mogło zabraknąć azjatyckich smoków... Źródło 
W Korei Południowej – podobnie jak w Hongkongu i na Makau – rocznica urodzin Buddy jest dniem urzędowo wolnym od pracy. Jednak koreańscy buddyści rozpoczynają obchody urodzin założyciela swojej religii dużo wcześniej. Nawet na miesiąc przed Seokgatansinil, świątynie buddyjskie – a także wiele ulic – dekorowane są lampionami w kształcie kwiatów lotosu. Papierowe lampiony w fantazyjnych kształtach przygotowywane są również w większości buddyjskich domów i zapalane w Seokgatansinil wieczorem. Zgodnie z tradycją, liczba lampionów powinna odpowiadać ilości domowników. W wielu świątyniach buddyjskich, każdy odwiedzający – niezależnie od wyznania – zostanie w Seokgatansinil poczęstowany herbatą oraz sanchae bibimbap (산채비빔밥) – ryżem z dodatkiem liści i kiełków różnych zbieranych w górach roślin.

... a także dostojnego Jubilata! Źródło
Obchody rocznicy urodzin Buddy to nie tylko wielkie święto religijne, ale również atrakcja turystyczna. Co roku, w Seulu oraz innych dużych koreańskich miastach odbywa się Yeon Deung Hoe (연등회), czyli dosłownie „festiwal lampionów w kształcie kwiatu lotosu” (dla odróżnienia od jesiennego Festiwalu Lampionów). Yeon Deung Hoe, po raz pierwszy zorganizowany ponad 1200 lat temu w Królestwie Silla, został wpisany na listę koreańskiego niematerialnego dziedzictwa kulturowego. Kulminacyjnym punktem trwającego przez kilka dni festiwalu jest wieczorna parada po głównych ulicach miasta. Na poniższym filmie możecie zobaczyć, jak wyglądały ulice Seulu w ostatnią sobotę wieczorem, podczas tegorocznego Yeon Deung Hoe. Miłego oglądania 😊

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kult zmarłych w Korei

W Polsce dziś Dzień Wszystkich Świętych, a w Seulu dzień jak co dzień. Tym niemniej, to dobra okazja, żeby napisać parę słów na temat kultu zmarłych w Korei.

Dziwne Warzywa: Gosari, czyli liście paproci

Dotychczas paproć kojarzyła mi się przede wszystkim z baśnią o jej kwiecie. I choć w Korei kwiatu paproci nie znalazłem (przynajmniej literalnie), to poznałem tu liczne kulinarne zastosowania tej rośliny. Opowiem Wam o nich dzisiaj w kolejnym odcinku „Dziwnych Warzyw”. Ugotowane liście orlicy najczęściej podaje się jako przystawkę, gosari namul . Źródło . Paproć, a dokładniej jeden z jej gatunków – orlica ( gosari , 고사리 ) na dobre zadomowiła się w koreańskiej kuchni. Ze względu na bogactwo składników odżywczych, przede wszystkim białka, żelaza i wapnia, liście paproci są czasem przez Koreańczyków nazywane „mięsem z gór”. Z gór – bo jak już wspominałem w poprzednim odcinku „Dziwnych Warzyw” , góry pokrywają około 70% Półwyspu Koreańskiego, stając się dla jego przedsiębiorczych mieszkańców rodzajem naturalnej spiżarni 😉 Wiosną Koreańczycy zbierają młode liście gosari . Źródło . W celach kulinarnych wykorzystuje się młode liście orlicy, o długości 10-15 cm, z końców...

Owocowy zawrót głowy

Nie wyobrażam sobie życia bez owoców. Na szczęście Koreańczycy również. To właśnie owoce sezonowe są najczęstszym koreańskim deserem. Przy czym słowo „sezonowe” ma tutaj kluczowe znaczenie, bo owoce dostępne w koreańskich marketach czy na ulicznych straganach w zdecydowanej większości nie pochodzą z importu, lecz są w uprawiane na Półwyspie Koreańskim. Część spośród owoców, które jemy w Korei, zapewne świetnie znacie – choć niekoniecznie w tych samych odmianach. Jest jednak kilka wyjątków specyficznych wyłącznie dla Korei i okolic; to właśnie przede wszystkim na nich chciałbym się w tym wpisie skoncentrować. Chamoe - choć to melon, rozmiarem przypomina raczej... jabłko.  Źródło Zacznijmy od koreańskiego melona, chamoe ( 참외 ). Jest on znacznie mniejszy od swoich dostępnych w Europie kuzynów – długość tego owocu o jajowatym kształcie zwykle nie przekracza 15 cm. Skórkę ma gładką, żółtą, w białe podłużne paski. Miąższ podobny do melona miodowego, ale nieco twardszy i nie ...