Zapewne zgodzicie się ze mną, że jedną z największych
towarzyskich wpadek jest przekręcenie imienia lub nazwiska nowopoznanej osoby.
Istnieją cztery powody, dla których w Korei o taką gafę jest dużo łatwiej niż w
Polsce 😆
Jedna z seulskich ulic - czy jesteście w stanie wskazać choć jedną osobę o nazwisku Kim? 😈 |
Po pierwsze, przedstawiając się, Koreańczycy zawsze podają najpierw nazwisko, a dopiero potem imię. Co więcej, robią to jednym tchem 😨 Po drugie, koreańskie nazwiska zwykle składają się z jednego sylabogramu (tak to się podobno fachowo nazywa), a imiona najczęściej z dwóch lub więcej. Czyli dokładnie na odwrót, niż jesteśmy przyzwyczajeni – imię jest tu dłuższe, a nazwisko krótsze. Po trzecie, w transkrypcji łacińskiej, tzw. romanizacji, koreańskie imiona są zwykle zapisywane z myślnikiem pomiędzy sylabogramami, co jako żywo rodzi skojarzenie z nazwiskiem panieńskim i po mężu 😝 Tymczasem w Korei coś takiego jak nazwisko „po mężu” nie istnieje. Po czwarte (choć to może akurat ułatwienie), blisko 20% Koreańczyków nosi nazwisko Kim. Może to okazać się pułapką dla Anglosasów
Koreański polityk Ban Gi-Moon, w latach 2007-2016 Sekretarz Generalny ONZ. Ciekawe, ilu światowych polityków zdążyło się w tym czasie dowiedzieć, że Ban to nazwisko, a Gi-Moon imię? 😁 |
W myśl podanej powyżej reguły, powinienem zacząć od koreańskich nazwisk. Jednak korzystając ze świeżości Waszych umysłów, w pierwszej kolejności zajmę się tematem trudniejszym, czyli imionami. Jak słusznie się domyślacie, w Korei nikt nie ma swojego świętego patrona, od którego pochodziłoby jego imię 😇 Skąd więc biorą się koreańskie imiona? Inaczej niż w Polsce, w Korei imiona nie są wybierane, lecz… TWORZONE. Najczęściej w oparciu o znaki-symbole alfabetu sinokoreańskiego Hanja, którym posługiwano się w Korei przed wprowadzeniem nowożytnego języka koreańskiego Hangul. Powszechnie uważa się, że imię definiuje przyszłość osoby, która je nosi. Dlatego jego stworzenie zleca się specjalnie w tym kierunku wykształconym osobom, znającym nie tylko alfabet sinokoreański, ale i reguły tworzenia imion. Ponieważ nie jestem jedną z tych
Czy pamiętacie utwór Gangnam Style? Jego twórcą jest koreański raper PSY, którego prawdziwe nazwisko i imię to Park Jae-Sang. |
Ale to jeszcze nie wszystko 😵 Ponieważ obecnie językiem urzędowym obowiązującym w Korei jest Hangul, w momencie rejestracji nowonarodzonego dziecka (czy też osoby dorosłej zmieniającej swe imię na bardziej szczęśliwe – co zdarza się wcale nierzadko), oprócz imienia stworzonego w Hanja, zapisywane jest również jego „tłumaczenie” na współczesny koreański. Aby ten proces ułatwić, w 1991 roku powstała urzędowa lista zawierająca ponad pięć tysięcy symboli sinokoreańskich, które można wykorzystywać przy tworzeniu imion – wraz z ich transkrypcją w Hangul. Zapisane w Hangul imiona składają się zwykle z dwóch sylabogramów, czyli zlepków zawierających przynajmniej po jednej samogłosce i po jednej spółgłosce, np. 현주 (Hyeon-Ju). Zdarzają się jednak imiona składające się z tylko jednego (np. 구, Gu) lub więcej niż dwóch sylabogramów. W 1993 roku wprowadzono przepis zabraniający rejestracji imion zawierających więcej niż pięć sylabogramów. Głównie po to, żeby nikt nigdy więcej nie rejestrował TAKICH imion: 하늘별님구름햇님보다사랑스러우리 (Haneulbyeollimgureumhaennimbodasarangseureouri) 😰
Obecnie to chyba najsłynniejszy obywatel o nazwisku Kim... |
Z koreańskimi nazwiskami sprawa jest dużo prostsza niż z imionami 😂 W przeciwieństwie do imion, których może być nieskończenie wiele, koreańskich nazwisk jest nie więcej niż 300. Do tego, mniej więcej połowa mieszkańców Korei nosi jedno z trzech nazwisk: Kim (김), Lee (리 albo이) lub Park (박), przy czym osób o tym pierwszym jest blisko 10 milionów 😶 Żeby odróżnić, czy ktoś jest akurat z „tych” Kimów, stosuje się przydomki, bon-gwan (본관), noszone przez osoby posiadające nie tylko wspólne nazwisko, ale i wspólnych przodków. Przydomki te są jednak wykorzystywane głównie do celów ewidencji ludności i mało kto się nimi na co dzień przedstawia 😅 Jak już wspominałem, w Korei nie istnieje pojęcie nazwiska panieńskiego czy „po mężu”. Inaczej niż w Europie, po ślubie żona nie przyjmuje nazwiska męża (i odwrotnie); nie są też stosowane nazwiska dwuczłonowe – każde z małżonków zostaje przy swoim. Dziecko urodzone z takiego związku zazwyczaj nosi nazwisko ojca.
Koreańscy naukowcy zawsze mieli pod górkę... (szczegóły w tekście poniżej) |
Na koniec dziwoląg – przykład wzięty z życia, czyli z naszej codziennej pracy 😀 Koreańscy lekarze publikują bardzo dużo artykułów naukowych zagranicą. Na powyższym zrzucie ekranu, streszczenie jednego z nich znalezione na chybił trafił w bazie PubMed. Zwróćcie uwagę, jaki procent autorów nosi nazwisko Kim 😉 Co gorsza, zgodnie z regułami indeksacji danych autorów, ich imiona (w przypadku Koreańczyków z dużym prawdopodobieństwem unikalne – w przeciwieństwie do nazwisk) zostały zapisane jako inicjały – praktycznie wyklucza to możliwość identyfikacji 😡 Zdarza się też, choć akurat nie w bazie PubMed, że wskutek niewiedzy, zamiast imienia, na inicjał przerabiane jest nazwisko. W takiej sytuacji autor Kim (nazwisko) Suhng-Wook (imię) zostaje zdegradowany nie tylko do S.W. Kim, ale wręcz do K. Suhng-Wook 😰 W ten oto sposób szanse na zapisanie się badacza Kim Suhng-Wook złotymi zgłoskami w historii światowej medycyny stają się jedynie iluzoryczne…
Komentarze
Prześlij komentarz