Dla statystycznego Polaka kuchnia japońska to przede
wszystkim sushi, ewentualnie sashimi. Dzisiaj zabiorę Was do jednak
do restauracji, w której dowiecie się, że surowa ryba niejedno ma oblicze :)
Miejsce, o którym piszę, to Kobachi. Nazwa tej restauracji to po japońsku mała miseczka. Jednak
w przypadku TEGO Kobachi, są to trzy
małe miseczki – na dodatek wcale nie takie małe … W Seulu są trzy restauracje Kobachi: najstarsza – na poziomie -2 w
Gangnam Fianance Center, oraz dwie kolejne – na 9. piętrze domu towarowego Shinsegae
na Times Square (tak, to nie pomyłka – nadal jesteśmy w Seulu, nie w NYC) oraz na
poziomie -1 budynku Namsan State Tower w dzielnicy Myeongdong. Dokładne adresy wszystkich
trzech znajdziecie na końcu tego postu. Wystrój wszystkich lokali jest podobny –
ascetyczny, a zarazem elegancki. Do wyboru są miejsca przy klasycznych stolikach,
przy sushi barze oraz w dyskretnych gabinecikach oddzielonych od reszty sali zasłonkami.
Kobachi
specjalizuje się w kuchni japońskiej, ale wyraźnie wyczuwalne są też wpływy
koreańskie. Na początek można zamówić klasyczne sushi, które – podobnie jak wszystkie inne zdania z dodatkiem
surowej ryby – zostanie przygotowane na Waszych oczach przez kucharzy pracujących
za barem. Jak już kiedyś pisałem,
japońskie czy koreańskie sushi ma
niewiele wspólnego z polskimi rolkami. We wszystkich lokalnych sushi barach – w tym w Kobachi, zamawiając sushi dostaniemy coś, to w Europie jest znane jako nigiri. Porcja ryżu jest zawsze
posmarowana grubą warstwą prawdziwego wasabi,
nie pasty z jego dodatkiem. Dużo większy niż w Europie jest również wybór ryb i
owoców morza. Oczywiście możecie zamówić sushi
z łososiem czy tuńczykiem – ale po co, skoro w Kobachi można spróbować licznych gatunków świeżych białych ryb,
małży, jeżowców czy mojego faworyta – morskiego ślimaka, abalone.
Jak już pisałem, sushi
jest dobre na początek. W Kobachi
warto spróbować też sashimi, ale
niekoniecznie solo, lecz podawanego jako składnik różnych dań na bazie ryżu.
Klasyczne japońskie sashimi bento, to
ciepły ryż wymieszany z sashimi z ryb
i owoców morza, rybią ikrą i pokrojonymi w cienkie plasterki korzeniami lotosu –
podany w bento, z dodatkiem sosu
sojowego, wasabi i marynowanego
imbiru. Można też zamówić hoedeob bap
– czyli podobne danie w wersji koreańskiej. Dostaniecie wówczas miskę ciepłego
ryżu z ułożonym na wierzchu (lub w osobnym naczyniu) sashimi z kilku gatunków ryb, różnorodnymi surowymi warzywami, pokrojonym
w plasterki czosnkiem oraz drobnymi płatkami suszonych wodorostów nori. Całość należy przed jedzeniem dokładnie
wymieszać, dodając według uznania gochujang,
pikantną pastę na bazie czerwonych papryczek chili. Oprócz klasycznego hoedeob bap, można w Kobachi zamówić szereg wariacji na temat
tego dania, np. z dodatkiem rybiej ikry czy z abalone.
Miłośnicy dań gorących mogą spróbować nabe, czyli dań przygotowywanych w żeliwnym kociołku o tej samej
nazwie. Zamawiając klasyczne seafood nabe, dostaniecie kociołek wypełniony
bulionem, warzywami, fishcakes i całą
gamą świeżych owoców morza. Dzięki specjalnemu palnikowi ustawionemu na stole, zawartość
kociołka jest przez cały gorąca. W podobnej formie podawany jest nabeyakiudon – gruby pszenny makaron udon w gorącym bulionie z warzywami i
owocami morza.
W menu Kobachi
jest też cienki makaron soba z mąki
gryczanej. Można go zamówić na ciepło w specjalnym bulionie na bazie dashi z dodatkiem sosu sojowego i
słodkiej płynnej przyprawy mirin. Dashi to baza wielu japońskich dań,
przygotowana z wodorostów kombu i katsuobushi – wiórków suszonej ryby bonito. To właśnie smak dashi został zidentyfikowany jako umami, piąty smak.
Magnesem przyciągającym nas do Kobachi są dania zawierające w składzie natto. Natto to
tradycyjny produkt kuchni japońskiej, wywodzący się ze wschodnich regionów tego
kraju. Nasiona soi poddaje się fermentacji przy udziale specjalnie dobranego
szczepu bakteryjnego, Bacillus subtilis var.
natto. W wyniku fermentacji, nasiona
soi pokrywają się śluzowatym filmem bakteryjnym. Przed podaniem należy
dokładnie wymieszać natto z sosem
sojowym i musztardą karashi.
Śluzowata konsystencja oraz charakterystyczny zapach (wielodniowe skarpety) odstraszają
wielu – w tym również Azjatów – od skosztowania natto. Jednak uwierzcie – warto się przemóc i spróbować :)
Kucharze z Kobachi
dopracowali potrawy zawierające w składzie natto
do perfekcji. W menu restauracji znajdują się dwa takie dania: chamchi natto i soba natto. To pierwsze to odmiana hoedeob bap: drobno posiekane sashimi
z tuńczyka, podane z ciepłym ryżem, surowymi warzywami, przyprawami i
oczywiście natto. Wszystkie smaki
komponują się idealnie, a dzięki zawartości w natto śluzowatego filmu bakteryjnego (wiem, brzmi okropnie),
poszczególne składniki dobrze łączą się ze sobą po wymieszaniu.
Jednak numerem jeden na liście naszych ulubionych dań jest
bezsprzecznie soba natto. Zamawiając
to danie, dostaniecie miskę z ugotowanym i wystudzonym makaronem soba z dodatkiem natto, posiekanej szalotki, startego na tarce korzenia warzywa yam oraz drobnych płatków tempura. W osobnym naczyniu podany
zostanie zimy sos tsuyu przygotowany
na bazie dashi, słodkiego sosu
sojowego i mirin. Należy nim zalać pozostałe
składniki, dodać wasabi, dokładanie
wymieszać i… zjeść. Doznań smakowych nie podejmuję się opisywać :)
Latem, gdy na zewnątrz upał, warto spróbować w Kobachi typowo koreańskiego dania, mulhoe. Wyobraźcie sobie hiszpańskie gazpacho, w którym świeże pomidory zastąpiono
ostrą pastą gochujong wymieszaną z
octem winnym, podawane z sashimi z
białej ryby lub owoców morza, surowymi warzywami, drobnymi kawałkami koreańskiej
gruszki bae i kruszonym lodem. W
osobnej miseczce – również z kruszonym lodem – dostaniecie ugotowany i
wystudzony pszenny makaron, który należy dodać do mulhoe.
Kobachi to nie
tylko znakomite jedzenie, ale również przemiła i profesjonalna obsługa – i to niezależnie
od lokalu, który odwiedzicie. Na zamówione dania nigdy nie będziecie czekali
zbyt długo i zawsze zostaną podane z uśmiechem :) Dodatkowo – jako stali
bywalcy – zawsze jesteśmy częstowani różnymi smakołykami spoza karty :)
Kobachi
- B2F Gangnam Finance Center, 152, Teheran-ro, Gangnam-gu, Seoul
- 9F Shinsaegae Department Store, 9, Yeongjung-ro, Yeongdeungpo-gu, Seoul
- B1F Namsan State Tower, 88, Hoehyeon-dong 2-ga, Jung-gu, Seoul
Ilość produktów i ich nazw oraz właściwości oszałamia. Nic nie pamiętam. Myślę, że bez przewodnika w takiej restauracji ani rusz. Makaron i zielenina - to chyba coś dla mnie. Ryż też. :)
OdpowiedzUsuń