Przejdź do głównej zawartości

Krótki przewodnik po typowo koreańskich smakach

W Polsce (może poza Wrocławiem, nazywanym czasem Małą Koreą) kuchnia koreańska jest stosunkowo mało znana. W tym poście postaram się pokrótce przedstawić moje ulubione dania. Nie będzie to jednak przegląd w pełni obiektywny – Koreańczycy uwielbiają mięso, ale ja – jak już wspominałem – mięsa zwykle nie jadam. Co nie oznacza, że w Korei głoduję...


Kuchnia koreańska jest nie tylko aromatyczna ale i... kolorowa

Większość moich znajomych wie, że w Korei jada się kimchi, ale nie wszyscy wiedzą, co to dokładnie jest. Spotkałem się nawet z pytaniem, jaki jest smak tego owocu... :) Kimchi to faktycznie flagowe danie (a czasem półprodukt) kuchni koreańskiej. Kapustę, w Polsce znaną jako pekińską, fermentuje przez kilka miesięcy z dodatkiem ostrej pasty z czerwonych papryczek gochu. Do prawdziwej długo fermentującej kimchi dodaje się jeszcze ostrygi lub rybę. W przeciwieństwie do polskiej kiszonej kapusty, kimchi się nie szatkuje – fermentuje się ją w całości i kroi na kawałki dopiero przed podaniem. Smaków kimchi jest tyle, ile gospodyń ją przygotowujących. W praktycznie każdej restauracji podaje się ją jako przystawkę. Może też być serwowana smażona lub jako składnik różnych potraw, np. kimchi jigae czy kimchi udon.


Prawdziwa domowa kimchi

Kolejne stosunkowo dobrze znane danie kuchni koreańskiej to bibimbap. Być może „danie” to słowo trochę na wyrost – bibimbap to tak naprawdę cokolwiek wymieszane z gorącym ryżem. W klasycznej wersji bibimbap oprócz ryżu zawiera mięso, warzywa i surowe jajko. Na stół serwuje się kamienne naczynie wypełnione gorącym ryżem; pozostałe składniki leżą na wierzchu. Przed jedzeniem należy je wymieszać – tak, by te wymagające obróbki termicznej (np. surowe mięso czy jajko) znalazły się bliżej dna kamiennego naczynia, przykryte gorącym ryżem. Całość doprawia się ostrą pastą na bazie gochu, czyli gochujang. Ale bibimbap to nie tylko wersja klasyczna. Moja ulubiona odmiana nie zawiera jajka, a mięso zostało zastąpione sashimi. Tak przygotowany bibimbap nie wymaga podawania w kamiennym naczyniu. Ryż można też zastąpić noodlami – wówczas zamiast bibimbap otrzymamy bibimguksu.

Koreańczycy uwielbiają zupy. W praktycznie każdej restauracji koreańskiej można zamówić doenjang jigae. Podstawą tej gęstej zupy jest doenjang, czyli pasta z fermentowanej soi. Doenjang jigae można przygotować na bazie mięsa, owoców morza czy suszonych anchovies. W zależności od preferencji, w trakcie gotowania można dodać różne warzywa, grzyby czy tofu. Oraz oczywiście suszone czerwone papryczki gochu – w całości i/lub sproszkowane, bo kuchnia koreańska jest naprawdę pikantna. Kolejną popularną zupą jest wspomniana już kimchi jigae, w mojej ulubionej wersji oprócz kimchi zawierająca również pomidory, inne warzywa, tuńczyka i oczywiście mnóstwo gochu.

 

Kolejne oblicze doenjang jigae

Nie potrafię sobie wyobrazić dań kuchni koreańskiej bez dodatku grzybów. Nasze domowe doenjang jigae obowiązkowo zawiera 2-3 gatunki grzybów, ale w każdym nawet najmniejszym markecie można ich znaleźć dużo więcej. Nie będę podejmował karkołomnej próby określenia ich nazw gatunkowych (zresztą – po co?) – w zamian, na zdjęciu poniżej kilka moich ulubionych odmian, sfotografowanych na „grzybowym” stoisku jednego z marketów.


Czas na grzyby!

Kolejnym obowiązkowym składnikiem koreańskich dań jest ryż, czyli bap. W każdym sklepie spożywczym można kupić wstępnie ugotowany biały ryż w opakowaniach nadających się do podgrzania w mikrofalówce. Ale o niebo lepszy jest ryż ugotowany w domu – mieszanka kilku odmian, gotowana w specjalnym garnku ciśnieniowym, z różnymi dodatkami, np. czarną fasolą i plastrami słodkiego ziemniaka – tak jak na zdjęciu poniżej. Ugotowany ryż można wykorzystać jako przystawkę do zupy, składnik bibimbap czy po prostu zawinąć w prasowane suszone wodorosty w towarzystwie innych dodatków (np. kimchi) – wówczas powstanie kimbap.


Ryż nasz powszedni...

Kuchnia koreańska to też najrozmaitsze dania z makaronem. Najczęściej makaron je się z zupą (tak, to nie pomyłka – makaron z zupą, a nie zupę z makaronem), albo na zimno – wymieszany z ostrym sosem na bazie gochujang i innymi dodatkami. Jak już wspominałem, odmian makaronu jest mnóstwo i z pewnością dania go zawierające zasługują na osobny post. Ponieważ wciąż prowadzę badania terenowe nad zmiennością gatunkową makaronu – poproszę jeszcze o chwilkę cierpliwości. :)

Oczywiście – jak zwykle – nie wyczerpałem tematu... Oprócz dań z makaronem, w najbliższej przyszłości w „dziale kulinarnym” tego bloga zamierzam też przedstawić bliżej kimbap oraz nakji bokkeum – czyli coś dla miłośników naprawdę ostrrrych smaków. Chciałbym też Was zabrać na wycieczkę do typowego koreańskiego sklepu spożywczego oraz opisać niezbędne wyposażenie koreańskiej kuchni. Zatem... stay tuned! :)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zakup mieszkania w Korei

W ostatnich latach rynek mieszkaniowy w Korei Południowej rozwija się dynamicznie – żeby nie powiedzieć, że w zastraszającym tempie. Zakup mieszkania – szczególnie w Seulu – jest (póki co) dobrą inwestycją. Wiele osób kupuje mieszkania na wynajem w systemie wolse czy jeonse . Zdarzają się jednak i tacy, którzy „kupują” mieszkanie jeszcze przed rozpoczęciem budowy – tylko po to, żeby sprzedać je z zyskiem w momencie, gdy będzie gotowe do zamieszkania. Słowo „kupują” znalazło się w cudzysłowie nieprzypadkowo – tego typu inwestycja wymaga bowiem wpłaty na konto wykonawcy jedynie 10% wartości mieszkania. Kolejne 50% wartości pożycza wykonawcy bank w formie nieoprocentowanej pożyczki, której gwarantem staje się kupujący. W momencie, kiedy mieszkanie jest gotowe do zamieszkania, kupujący musi zapłacić wykonawcy pozostałe 40% wartości mieszkania oraz rozliczyć się z bankiem (albo zamienić nieoprocentowaną pożyczkę na oprocentowany kredyt). Nic więc dziwnego, że gdy budowa dobiega końca, ...

Wynajem mieszkania w Korei

Dzień dobry z Pohang! Pod dwóch odwołanych z powodu ataku zimy lotach, wreszcie udało się nam dotrzeć na przeciwległy kraniec Półwyspu Koreańskiego. Zasadniczym celem naszej wizyty jest kupno mieszkania - zainspirowało mnie to do napisania nieco o rynku nieruchomości w Korei. Na początek, słów kilka na temat bardzo tu popularnego wynajmu mieszkań.

Kult zmarłych w Korei

W Polsce dziś Dzień Wszystkich Świętych, a w Seulu dzień jak co dzień. Tym niemniej, to dobra okazja, żeby napisać parę słów na temat kultu zmarłych w Korei.