Dzisiaj Nowy Rok, więc w Korei jemy tteokguk (떡국) – bulion z ciastkami ryżowymi. Według koreańskiej tradycji, zjedzenie miski tteokguk w noworoczny poranek ma zapewniać pomyślność na kolejne 365 dni. Z tego względu zdecydowałem się poświęcić tej zupie osobny wpis.
Miska tteokguk - koreańska recepta na szczęście |
Zestawienie bulionu z ciastkami brzmi trochę dziwnie, nieprawdaż? Wszystko przez to, że chyba w żadnym języku zachodnim nie istnieje adekwatne określenie dla popularnych w całej Azji środkowo-wschodniej uformowanych wyrobów z mąki ryżowej. Anglicy i Amerykanie nazywają je rice cakes, Niemcy – Reiskuchen, Francuzi - gâteau de riz, a Polacy – ciastkami ryżowymi. Wszystkie te nazwy sugerują, że koreańskie ciastka ryżowe, tteok (떡), są rodzajem deseru. Tak jest w istocie - pod warunkiem, że do ich przygotowania użyto mąki z kleistej, słodkiej odmiany ryżu. Jeśli jednak tą ostatnią zastąpiono mąką ze zwykłego białego ryżu, powstałe z niej „ciastka” można wykorzystać jako dodatek do wielu potraw, które ze słodyczami nie mają nic wspólnego. Jedną z nich jest tteokguk.
Nieodzowny składnik tteokguk - garaettok, czyli podłużne "ciastko" z mąki ryżowej. Źródło |
Do przygotowania tteokguk wykorzystuje się podłużne ciastka ryżowe, garaetteok (가래떡). Według tradycyjnej receptury, mąkę ryżową, powstałą ze zmielenia uprzednio namoczonych przez kilka godzin ziaren białego ryżu, miesza się z niewielką ilością wody i zaparza w specjalnym naczyniu, siru (시루). Do uzyskanej w ten sposób masy dodaje się odrobinę oleju sezamowego i wyrabia na gładkie, elastyczne ciasto, z którego formuje się podłużne cylindry o średnicy ok. 2,5 cm. Tyle tradycyjna receptura. Natomiast według receptury współczesnej, garaetteok kupujemy w najbliższym markecie lub zamawiamy w sklepie internetowym 😈 Teraz wystarczy już tylko przygotować bulion, dodać do niego pokrojony na cienkie plasterki garaetteok, posiekaną szalotkę, marynowaną w sosie sojowym mieloną wołowinę, surowe jajko, suszone wodorosty i… tteokguk gotowy!
Znak czasów: sklepach można dostać gotowe, pokrojone w plasterki garaettok. Źródło |
Jak co roku, pierwszy dzień stycznia zaczęliśmy (co prawda, w południe) od zjedzenia miski tteokguk. A ponieważ jest to jedna z naszych ulubionych zup, uczucie szczęścia przepełniło nas niemal od razu 😇 I jak tu nie przestrzegać tradycji?
A co Wy zjedliście w noworoczny poranek?
Gorące paszteciki w cieście francuskim (specjalność teściowej) :)
OdpowiedzUsuńNa zdrowie! Z ukłonami dla Teściowej :)
Usuń